Wietnam

W krainie jaskiń Phong Nha-Ke Bang

Phong Nha – Ke Bang to park narodowy leżący około 55 km na północny-zachód od miasta Dong Hoi. Został on utworzony w 2001 dla ochrony pierwotnych lasów tropikalnych, ale na jego terenie znajduje się też wiele jaskiń, a także podziemnych rzek. Od 2003 roku jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Na jego terenie odkryto w 2009 roku jaskinię Son Doong, która jest uznawana za największą dotychczas odkrytą jaskinię świata. Dużo jaskiń jest tu wciąż nie całkiem odkrytych i jest to raj dla grotołazów.

My do Phong Nha dostaliśmy się pociągiem z Hue do Dong Hoi (około 3 godzin drogi; bilet kosztował 122.000 VND), a następnie autobusem linii B4 z Dong Hoi do Phong Nha (bilety po 40.000 VND od osoby plus skasowali nas po 10.000 VND za każdy bagaż). Autobus B4 z Dong Hoi odjeżdża z przystanku na przeciwko dworca autobusowego Ben Xe Nam Ly, który jest około 1 kilometra od dworca, więc ten odcinek przeszliśmy na piechotę. Autobus jechał niecałe półtorej godziny i zatrzymał się tuż przy naszym hotelu w Phong Nha. Tak naprawdę to miejscowość, do której się przyjeżdża i w której jest większość hoteli nazywa się Son Trach, ale wszyscy mówią Phong Nha i tak też jest opisana destynacja autobusu B4.

Dworzec kolejowy w Hue

Na miejscu można poczuć się trochę jak w małej górskiej miejscowości. Tak naprawdę Son Trach to jedna główna, ciągnąca się na około 2 km ulica, wzdłuż której jest mnóstwo małych i średnich hoteli, hosteli i pensjonatów, na parterach których mieszczą się knajpki i małe sklepiki. Pomimo, że jest tu dość dużo turystów, ale jednak znacznie mniej niż w Hoi An, to można tu odetchnąć od zgiełku jaki panuje w większości miast Wietnamu. Czuć tu świeże powietrze, słychać śpiew ptaków, a nie hałas motorów i ich klaksonów, a wokół miejscowości widać niewielkie ale malownicze góry. Son Trach leży nad brzegiem rzeki Song. Wszędzie tu można wypożyczyć skuter czy wykupić wycieczkę po okolicy.

Widok z okna naszego hotelu
Rzeka Song
Główna ulica Son Trach
Stacja benzynowa

My pierwszego dnia zrobiliśmy mały rekonesans i finalnie z pomocą właściciela naszego hotelu umówiliśmy się na następny dzień rano z dwoma moto-taksówkarzami, którzy mieli nas obwieźć po okolicy czekając na nas w trakcie naszego zwiedzania jaskiń. Generalnie najlepszym sposobem poruszania jest tu motor, więc albo się go wypożycza i jeździ samemu albo tak jak my porusza się moto-taxi. Trasa praktycznie zawsze wiedzie po około 60 kilometrowej pętli okalającej okolicę i na jej trasie są jaskinie Dark Cave, Paradise Cave i ogród botaniczny. Ze względów czasowych w ciągu jednego dnia ciężko jest zobaczyć wszystkie te trzy miejsca i trzeba się raczej zdecydować na dwa z nich. My wybraliśmy Paradise Cave i ogród botaniczny, tak aby połączyć chodzenie po jaskiniach z trekingiem po górach. Wynegocjowaliśmy cenę 500.000 VND za dwa motory.

Wystartowaliśmy o 8-mej rano i już po paru minutach i wyjechaniu z Son Trach naszym oczom pojawiły się piękne krajobrazy. Najpierw były to pola, głownie ryżowe, leżące pomiędzy górami, a potem jechaliśmy już wśród gór porośniętych bujnym lasem tropikalnym. Niebo było rano pochmurne co dodawało krajobrazowi pewnej tajemniczości.

Pola uprawne z górami w tle
Pochmurne niebo dodające krajobrazowi tajemniczości

Ponieważ podróżowaliśmy z miejscowymi, to początkowo mieliśmy okazję jechać wąskimi lokalnymi dróżkami wiodącymi przez wsie. Przekraczaliśmy między innymi rzekę Song przez długi, ale wąski wiszący most gdzie mieścił się w szerokości tylko jeden motor.

Długi, wąski, wiszący most
Mijany krajobraz
Wąskimi, lokalnymi dróżkami do celu
Wioska u podnóża gór
Jedziemy przez wioski …
… i góry
Słońce zaczyna się przebijać przez chmury
Droga do Paradise Cave

Po około pół godzinie dojechaliśmy do Paradise Cave. Tu nasi taksówkarze zostali na parkingu, a my ruszyliśmy dalej pieszo. Bilety do jaskini kosztują po 250.000 VND od osoby. Pierwszy odcinek około kilometra idzie się ścieżką przez las, a obok biegnie droga, którą jeżdżą melexy i jak ktoś chce to zamiast iść może skorzystać z podwózki. Jest to dodatkowo płatne, ale my nie byliśmy zainteresowani i nawet nie wiemy ile to kosztuje. Po około 15 minutach marszu dociera się do miejsca gdzie melexy zawracają i dalej kolejny kilometr trzeba już pokonać na własnych nogach, a droga zaczyna być stroma.

Ścieżka do wejścia do jaskini
Ciekawe drzewo spotkane po drodze
W końcu jakaś zwierzyna
Widok ze stromego podejścia do jaskini Paradise
Spotkaliśmy też miejscowego jaszczura

W końcu dociera się do wejścia do jaskini. Można do niej wejść tylko na kilometr, bo dalsza jej część jest zamknięta do zwiedzania, a całkowita długość korytarzy to 31 km. Pierwsze spojrzenie w dół jaskini nie zapowiadało tego co zobaczyliśmy w jej dalszej części. Paradise Cave, odkryta przypadkowo przez miejscowych w 2005 to jedna z najczęściej odwiedzanych jaskiń Wietnamu i uznawana za najpiękniejszą, faktycznie okazała się wspaniałą z przepięknymi formami krasowymi. Byliśmy naprawdę pod wrażeniem kształtów jakie stworzyła natura. Jaskinia jest ładnie oświetlona co jeszcze podkreśla jej piękno. Po początkowym zejściu drewnianymi schodami dość mocno w dół, potem idzie się po drewnianych praktycznie płaskich chodnikach, tak więc nie jest trudna do zwiedzania i każdy kto jest w stanie pokonać kilkaset schodków może śmiało ją zobaczyć. Ponoć podczas pory deszczowej w jaskini miejscami płynie podziemna rzeka, ale teraz było raczej sucho. Najtrudniejszym odcinkiem jaskini jest powrotne wyjście po drewnianych schodach w górę do wyjścia 🙂 . Po wyjściu z jaskini zeszliśmy znowu na piechotę na parking gdzie czekały nasze moto-taxi. Całość zajęła nam około godziny i 45 minut.

Tuż przed wejściem do Paradise Cave
Pierwszy widok po wejściu do jaskini
Paradise Cave
Paradise Cave
Paradise Cave
Paradise Cave
Paradise Cave
Paradise Cave
Paradise Cave
Paradise Cave
Droga do wyjścia

Z Paradise Cave ruszyliśmy do ogrodu botanicznego. Znowu jechaliśmy przez piękne góry porośnięte bujną roślinnością.

Droga do ogrodu botanicznego …
… i piękne widoki

Po około 20 minutach byliśmy na miejscu. Bilet wstępu kosztuje tu 40.000 VND. Nazwa ogród botaniczny może być nieco myląca gdyż w rzeczywistości nie jest to typowy ogród botaniczny, a raczej trekingowy szlak przez las tropikalny porastający miejscowe góry. Momentami szlak jest dość ciężki i czasami trzeba się posiłkować zawieszonymi wzdłuż szlaku linami.

Wejście na szlak w ogrodzie botanicznym wiedzie przez mostek
Na szlaku
Las tropikalny …
… w ogrodzie botanicznym
Czasem trzeba się posiłkować linami

Przez ogród przepływa strumień i są tam dwa miejsca gdzie można zażyć kąpieli. Jedno jest zaraz po wejściu a drugie przy wodospadzie Gio, do którego prowadzi najtrudniejszy odcinek szlaku, ten z linami. My jednak nie kąpaliśmy się, bo pogoda nie była do tego zachęcająca, a do tego chcieliśmy w miarę szybko wrócić do Son Trach, aby po południu móc jeszcze zobaczyć dwie inne jaskinie. Przejście całego szlaku zajęło nam też z półtorej godziny.

Wodospad Gio
Wodospad Gio
Wodospad Gio
Po zejściu do wodospadu trzeba znowu wspiąć się na górę
Widoki umilały wspinaczkę

Przy wejściu na szlak znajduje się ogrodzony teren gdzie zamieszkują jakieś małpy. Nam udało się nawet jedną wypatrzeć. Nie wiemy jednak jak się ten gatunek nazywa, ani też dlaczego te małpy się tam znajdują. Ciekawe było to, że ten teren był wprawdzie ogrodzony dookoła, ale nie od góry i wydaje się, że przecież te małpy mogą swobodnie po gałęziach drzew wyjść poza to ogrodzenie.

Po wizycie w ogrodzie botanicznym malowniczą drogą przez góry wróciliśmy do Son Trach i na miejscu byliśmy koło 14 tej. Udaliśmy się od razu nad brzeg rzeki gdzie można kupić bilety do jaskini Phong Nha i Tien Son. Bilet do pierwszej kosztuje 150.000 VND, a do drugiej 80.000 VND. Do tych jaskiń można się dostać tylko łodziami, które odpływają z przystani w Son Trach tuż obok kas biletowych. Do łodzi wchodzi do 12 osób. Koszt łodzi dzieli się w zależności od ilości osób, które zbiorą się na dany rejs. W przypadku wizyty tylko w jaskini Phong Nha łódź kosztuje 360.000 VND, a w przypadku wizyty w dwóch jaskiniach to 400.000 VND. Nam udało się namówić trzy dziewczyny z Holandii aby wybrały się z nami do tych dwóch jaskiń przez co rozłożyliśmy koszt łodzi na pięć osób.

Przystań łodzi w Son Trach
Na łodzi w drodze do jaskini Phong Nha ze spotkanymi Holenderkami

Według pani z kasy biletowej na odwiedzenie dwóch jaskiń potrzeba 4 godzin ale nam udało się to w niecałe trzy. Najpierw płynie się kilkadziesiąt minut łodzią po rzece Song mijając nadrzeczne wioski i łodzie rybaków. Wzdłuż brzegu jest wiele fajnych hotelików, które oferują piękne widoki ze swoich pokoi na rzekę i góry. Na rzece było dużo małych drewnianych łódek, na których miejscowi wyławiali z dna rzeki jakieś wodorosty. Potem łódź skręca w lewo i wpływa w boczny kanał i zaraz potem dopływa do jaskini Phong Nha.

W drodze do jaskini Phong Nha
Mijane łodzie …
… na które wyławiano wodorosty
Łódź pełna wodorostów
Widok na mijane góry
Wejście do jaskini Phong Nha

Tu u wejścia do jaskini sterniczka naszej łodzi wyłączyła silnik i wraz ze swoją pomocniczką zaczęły wiosłować takimi specyficznymi wiosłami, z których jedno było po prawej stronie łodzi z przodu, a drugie po lewej z tyłu. Wpłynęliśmy do jaskini. Teraz już w ciszy mogliśmy podziwiać jej piękno z łodzi. Tylko co jakiś czas mijały nas łodzie zmierzające do wyjścia. Ta jaskinia nie była może tak atrakcyjna i ładnie oświetlona jak Paradise Cave, ale sam fakt jej zwiedzania z pokładu łodzi dodawał jej uroku. Po pewnym czasie dopłynęliśmy do końca korytarza i łódź zawróciła, a zaraz potem dobiła do brzegu na który mogliśmy wyjść i dalej zwiedzać jaskinię na piechotę. Łódź odpłynęła i miała na nas czekać na przystani przed wejściem do jaskini, a my ruszyliśmy podziemnym korytarzem w stronę wyjścia.

Łódź wypływająca z jaskini Phong Nha
Jaskinia Phong Nha
Jaskinia Phong Nha
Jaskinia Phong Nha
Jaskinia Phong Nha
Jaskinia Phong Nha
Widok na wejście do jaskini od środka
Łódź wpływająca do jaskini

Po wyjściu z jaskini ruszyliśmy po kamiennych schodach stromo w górę aby dotrzeć do drugiej jaskini Tien Son. Te schody były naprawdę męczące, a dodatkowo ponieważ wyszło słońce to zrobiło się dość gorąco. Holenderki zaczęły wymiękać i zaczęliśmy się zastanawiać czy nas nie przeklną, że je namówiliśmy na tę drugą jaskinię, bo początkowo one chciały tylko płynąć do tej pierwszej. Wchodząc do jaskini Tien Son wiedzieliśmy już jednak, że nie będą żałować tego wyboru. Jaskinia była bardzo ładna, a dodatkowo trafiliśmy tak, że praktycznie w całej jaskini była nas tylko nasza piątka. Mieliśmy całą jaskinię tylko dla siebie. Nie była ona tak duża jak Paradise Cave, ale i tak warto było. Momentami było dość wąsko i trzeba było się przeciskać między ścianami, ale generalnie była dość łatwa do zwiedzania.

Jaskinia Tien Son
Jaskinia Tien Son
Jaskinia Tien Son
Jaskinia Tien Son
Jaskinia Tien Son
Jaskinia Tien Son

Zdecydowanie najgorsze były te schody przed, choć piękne widoki z tej drogi po schodach na okolicę rekompensowały częściowo trud wspinaczki. Po wyjściu z jaskini wróciliśmy po stromych schodach w dół na przystań i łodzią do Son Trach.

Widoki z drogi do jaskini Tien Son
Widoki z drogi do jaskini Tien Son
Widoki z drogi do jaskini Tien Son

Tak zakończyliśmy ciężki, ale pełen atrakcji dzień. Następnego dnia rano udaliśmy się jeszcze na krótki spacer po okolicy i po południu wróciliśmy autobusem do Dong Hoi, skąd mieliśmy pociąg w dalszą cześć naszej podróży.

Pola ryżowe w okolicy Son Trach
Pola ryżowe w okolicy Son Trach
Pola ryżowe w okolicy Son Trach
Son Trach nad rzeką Song
Łódź na rzece Song

Park Narodowy Phong Nha- Ke Bang to miejsce, które na pewno warto odwiedzić podczas podróży przez Wietnam. Oferuje wiele atrakcji, a także możliwość oddechu od zgiełku miast i przebywania pośród natury. Jeśli ktoś jest miłośnikiem jaskiń to znajdzie tu jeszcze wiele innych jaskiń do eksploracji. Niektóre z nich wymagają dwu-trzy dniowych wypraw podczas których śpi się w namiotach, czasem rozbijanych w tychże jaskiniach. To też musi być ciekawe przeżycie.

Jeden Komentarz

  1. Bellissssimo!!!!

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*